fbpx
668 760 190

Animatorka z Rabki-Zdrój

 Pamiętam, jak zaczynałam pracę w animacji i dziwiłam się, ile jest rzeczy do zrobienia i przygotowania na tydzień, dzień, a nawet na parę godzin przed samą imprezą. Zaczynając od ewentualnego sprzętu animacyjnego i wszystkiego co z nim związane, na planie samej animacji kończąc.

Z życia animatorki….

          Zaplanowanie zabaw i atrakcji jest chyba najtrudniejszą częścią – trzeba przewidzieć wszystko: dobrą lub złą pogodę, wiek i ilość dzieci, ich zaangażowanie i wiele, wiele innych. Mimo tych kilku planów, które zawsze sobie przygotowywałam, gdzieś z tyłu głowy pojawiała się myśl: “a co jeśli te dzieciaki nie będą się chciały bawić się w nic, co dla nich zaplanowałam?” Kiedy zaczynałam pracę, myśli tego typu były normą, niestety. Na szczęście z pomocą ruszały mi wtedy bardziej doświadczone animatorki i szybko przekonały mnie, że nie ma czym się martwić – niemożliwe jest zaplanowanie animacji co do minuty, tak samo jak niemożliwe jest przewidzenie, co tej konkretnej grupie dzieciaków – do której jadę – będzie sprawiało frajdę. To wychodzi samo, wystarczy je obserwować i słuchać. Praca ta, nie należy do takich, gdzie można pójść, wyrecytować jakąś formułkę i “do widzenia”. Zadanie z jakim się mierzymy jest dużo bardziej skomplikowane – na jakość naszej pracy wpływa nie tylko to, co robimy, ale również JAK to robimy. Nawet najśmieszniejszy kawał, opowiedziany bez przekonania nas nie rozśmieszy – na tej samej zasadzie funkcjonuje praca z dziećmi. Jeśli sami nie bawimy się dobrze, jak mamy sprawić, aby dzięki nam ktoś inny spędził super czas? Nie wydaje się to możliwe, dlatego podstawowym sprzętem każdego animatora powinien być dobry humor, zapał, energia – a dodatkowo, pamiętajmy, że podczas pracy z dziećmi należy być gotowym na wszystko ;). 

Jak zrobić, by dzieci bawiły się ze mną najlepiej na świecie?

          Po paru latach pracy jako animatorka, myślę, że swoją pracę określiłabym mianem akcji pt. “jak to zrobić, żeby dzieci bawiły się ze mną najlepiej na świecie”. Jadąc na animację, niezależnie czy to na weselu, urodzinach czy komunii, moim celem jest “wyciśnięcie” z dzieci jak najwięcej uśmiechów i entuzjazmu. W końcu taki jest zamysł istnienia takich osób jak my, animatorzy. To troszkę jak takie maszynki do tworzenia – a właściwie to do mnożenia – RADOŚCI. Jesteśmy podręcznikowym przykładem zawodu, który przez swoją pracę wnosi coś dobrego do tego świata.;)

Kiedy zabawa i atrakcje dobiegają końca i przychodzi czas na pożegnanie się, a któreś z dzieci zapyta “ale jak to już koniec? Nie zostaniesz z nami dłużej?” to wiem, że wykonałam swoją pracę dobrze. 

Pozdrawiam Animatorka Asia

1
0
Would love your thoughts, please comment.x
()
x